mar 16 2004

...Moje miasto...


Komentarze: 4

Po pierwsze chciabym pozdrowić Pana szanownego Zenobiusza z pod budki z piwem, który jest wspaniaym czowiekiem potrafiącym wypić nalewke w 4 sek. TAK!!!! Takich wspaniaych ludzi mamy tutaj w Górze. To miasto cudów i starych ludzi. Śmierdzi tu moczem ale da się żyć. Mimo tego uroczego wstępu chciaem zauważyć rażące chamstwo któe panuje u nas w miasteczku. Pani klozetowa jest jak by to napisać nie używając wulgaryzmów irytująca. Tak to wlasciwe slowo. Papier, który ona serwuje jest szorstki i drapiący. A przecież my ludzie mieszkający w miateczku cudów mamy przeciez bardzo delikatne pośladki a trawa jest przytym zielona. Pozatym panujący tu klimat bananowy sugeruje o tym że większośc ludzi (to za dużo powiedziane) to są zwykle szeroko chodzące istoty z krokiem w kolanach. To nie dopuszczalne. Ci którzy żyją na prowinicji naszego miasta tak jak np. Warszawa przyjadą tutaj do wielkiego świata i co zobaczą??? Pytam się co zobaczą??? Gówno zobaczą za przeproszeniem ponioslo mnie kurwa.... Bo to jest tak... Idzie taki ulica i zamiast przeprowadzić biedną babcie przez ulice uderzy już pochwili denatke swoją deską do psucia ulic i zrzucania ludzi z chodników i zabierze torebke. Zostawiając przytym przeraźliwy smród. Po wnikych obserwacjach doszedęm do wniosku że ten smród dochodzi ze spodni takiego potocznie mowiac tupaka. Choć to jest istotny problem naszego spoleczenstwa da sie zauwazyc jeszcze wiele razacych oraz denerwujacych zjawisk czasaim zjawisk paranormalnych. Jak np. to że siedząc tutaj przy komputerze widze dziwny blask dochodzacy z mojego okna. Nie zagladajac tam moge stwierdzic ze to zapewne swieca paski w nowych dresach jednego z mieszkajacych obok mnie "dresa". Chodzi to takie z tepym wyrazem twarzy po miescie z palka w rekawie i szuka malucha z ktorego mozna by wykrecic radio. Mimo tego co opisalem wyzej panuje tu bardzo przyjazna atmosfera, czlowiem czlowiekowi wilkiem tzn. bratem, z fontanny na "amfiteatrze" leje sie strumykami wino... Ogulnie love peace sex and extasy no i oczywiscie alkohol

Tak pozatym chcialem przeprosic Cie drogi czytelniku za bledy ortograficzne, ktore zapewne zmienią obiektywną ocene tego tekstu ale i tak mnie to gówno obchodzi bo jestem dyslektykiem i mam papier który zezwala mi tak pisać.

kojot : :
Pat&Cat
07 czerwca 2004, 16:04
eee... kojociku =] zapomniałes dodac o dwoch wspaniałych strażnikach miejskich =P ktorzy widząc skejtów [bleh...] uciekają w pizdu =D buahaha ;]]]]
Vlad Palownik
24 marca 2004, 14:16
No coz, swieta prawda, uroki malego miasteczka... Idzmy za moda! buhahah :) Badzmy wszyscy szarzy i jednakowi - bleee...
Nathaniel
17 marca 2004, 17:27
Z punktu widzenia socjologicznego "skejtowość" na ulicach to poważnie rysujący się problem naszego zakompleksionego społeczeństwa, szczególnie zaś kiedy mówimy o "skejtowości" na ulicach małych miasteczek bez przyszłości. Taki to właśnie opis kultowego miejsca na Ziemi zaserwował nam autor powyżej. Interpersonalność i powszechny debilizm tej coraz szerszej grupy społecznej zdaje sie nie mieć granic psycho fizycznych. Z wpisu można mniemać iż autor może mieć jakieś traumatyczne wspomnienia i przeżycia z czasów kiedy jeszcze deski dla chłopców w spodniach z miejscem na kupę nie były tak znane jak na przykład samochody na pedały zza wielkiej "bratniej" granicy (jeszcze tej wschodniej). Jednak wracając do meritum problemu "skejtowości" podsumowując krótko i rzetelnie okiem socjologa - Pierdolić Tych Debili Pozdrawiam serdecznie i życzę wygranych starć z samym sobą --- NATHANIEL---
17 marca 2004, 15:35
no wiec obrany przeze mnie system [PierdoleToWszystko] przez macqe [FuckTheSystem] i przez wielu innych ludzi jest sposobem na przetrwanie w tej zasranej dziurze, oczywiscie jak wspomniałeś panuje bardzo przyjazna atmosfera :) a to dlatego że egzystują jeszcze na swiecie ludzie tacy jak my :D [skromność:P] a jeszcze do love peace sex extasy and alkohol zapomniałeś dodać zielona trawa :P ;] btw kiedy idziemy na wino? ładna pogoda w sumie :) :* kc

Dodaj komentarz