...Łarhamer...
Komentarze: 7
ehhhhh... i po sesyji mam jeszcze mały helikopter (lub chelikopter jestem dyslektykiem wybaczcie a na temat pisowni z "h" nie mam siły się zastanawiać) i ogólnie jest fajnie. Po nocce na budzie w "Akwawice" w Lesznie czuje się wyjebany jak bezpiecznik i jeszcze sesja... Opisze pokrótce to co się działo. Krasnal pierdolił głópoty a ja jako dumny Elf... przespałem sesje po wypiciu kilku szklaneczek Boskiego trunku (czyt. winko)... dochodzi do tego zmeczenie a pozatym jak to pisze klawiatura mi ucieka z pod palców i własnie jakiś krasnoludek zajebał mi ołówek i jak ja teraz pisać będe... aaaaaaa... gdzie są moje ręce....
Dodaj komentarz